Z zaniepokojeniem i troską odnotowaliśmy fakt, że na ostatnich targach Amberif w Gdańsku nie wystawiło się wiele znanych firm jubilerskich. Od wielu lat nasza branża zabiega o promocję polskiego złotnictwa. Wydaje się, że prezentacja na targach firmy jest najlepszą formą wypromowania marki. To właśnie z tego powodu Krajowa Izba Gospodarcza Jubilersko-Zegarmistrzowska w 2002 roku podjęła ryzyko samodzielnej organizacji targów. Niestety inicjatywa samorządu branżowego nie zyskała akceptacji dużych firm jubilerskich. Uznano bowiem, że korzystniejszym będzie powierzenie organizacji targów wyspecjalizowanej firmie. Powołano Stowarzyszenie Wystawców Branży Jubilerskiej. Uzyskano w ten sposób wpływ na organizację targów branżowych i lepszą pozycję w negocjacjach z organizatorami. Firmy będące członkami SWBJ uzyskały najlepsze lokalizacje na targach i wpływ na program całej imprezy. Status współorganizatora nałożył na kierownictwo stowarzyszenia obowiązek pozyskiwania nowych wystawców, a swoją obecnością promowanie całej imprezy w środowisku naszej branży.
Niestety na targach Amberif w Gdańsku, nie wystawiły się firmy DUK Stefana Duka - prezesa SWBJ i Szuchman Gold Dariusza Godziebiewskiego - członka zarządu SWBJ. To zrodziło zaniepokojenie wielu jubilerów, którzy zaczęli się zastanawiać, czy to nie jest sygnał, że uczestnictwo w targach jest niepotrzebnym wydatkiem. W środowisku jest dość powszechne przekonanie „że jak się nie wystawiasz to powiedzą że plajtujesz”. Uczestnictwo w targach dość rzadko przynosi zwrot poniesionych nakładów. Bardziej liczy się potwierdzenie wiarygodności firmy oraz podtrzymanie kontaktów biznesowych i koleżeńskich. Absencja największych jest sygnałem do wycofania się firm, które dysponują mniejszymi funduszami na promocje. Mamy nadzieję, że Stowarzyszenie Wystawców Branży Jubilerskiej a w szczególności jej kierownictwo nie dało sygnału do odwrotu. Mamy także nadzieję, że nie będziemy musieli spotykać się jedynie na targach zagranicą. Tomasz Sobczak