Strona główna | Linki | Katalog | Ogłoszenia | PTGEM | Subskrybcja | Ustaw startową | Do ulubionych | Poleć znajomym | Zaloguj się   
Aktualności
Informacje
Prawo
Trendy
Stowarzyszenia

Aktualny numer
Szukaj w serwisie

Normowanie czy destrukcja międzynarodowej kooperacji w bursztynnictwie?
Wiesław Gierłowski
Kwestia zapożyczeń
Na wniosek Krajowej Izby Gospodarczej Bursztynu w Gdańsku, działającej już ponad 10 lat jednak zrzeszającej znikomą część przedsiębiorców w branży, utworzono zespół przedstawicieli kilku organizacji ze sfery bursztynnictwa i jubilerstwa w celu zaprojektowania europejskiej normy klasyfikującej bursztyn bałtycki (sukcynit). Rezultatem prac tego zespołu jest propozycja tabeli klasyfikacyjnej surowca bursztynowego obejmująca aż 26 klas, ustalonych na prostej zasadzie przedziału wagowego, przy czym dla bryłek warstwowych wyodrębniono 5 pozycji, a dla zanieczyszczonych ostatnie dwie (tabela 1).
Powyższa zasada podziału jest prosta, jak przysłowiowa konstrukcja cepa, bo bierze pod uwagę jedno tylko kryterium: masy bryłek, przy czym 10 pozycji począwszy od bryłek o masie 100 g podział równiutko jak po schodach co 100 gramów. Na tej dziecinnej zasadzie dałoby się to ciągnąć w gorę jeszcze przez 70 stopni, bowiem znane są bryły o masie jednostkowej bliskiej 8 kg – tylko w jakim celu.
Tabela 1 została zapożyczona z opracowania rzeczoznawców Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników opublikowanego w dniu 20.11.1999 r.(tabela 2) zawierającego o połowę mniej pozycji wagowych (13) ale uzupełnionego o istotne określenia jakościowe (pochodzenie z określonych złoż i nagromadzeń, formy, budowę, przezroczystość, zanieczyszczenia przedstawiono w tabeli 3).
Przedstawione w tabeli 2 proporcje średnich cen dotyczą trwałych (długookresowych) tendencji rynkowych, a tym samym zasadniczych ich relacji, opartych także na wartości użytkowej, czyli przydatności do wytwarzania mniej lub bardziej cennych wyrobów. Nie mają charakteru normy. Przy wycenie konkretnych partii surowca należy uwzględniać pochodzenie surowca i ewentualne wady jakościowe: zanieczyszczenia, warstwową strukturę, nieregularność kształtów bryłek, płaskość. Sugerowane proporcje wyceny zależności od pochodzenia: morski 100%, z kopalń na Sambii 90%, z kopalń na Wołyniu 85%, z zanieczyszczeniami naturalnymi i innymi wadami surowca 10 – 80%.
Do tabeli 2 (opracowanej przez rzeczoznawców MSB w 1999 r.) dodano obecnie dwa elementy:
1. podział brył unikalnych o masie ponad 500 g na 6 kategorii co 100 g masy jednostkowej. Jest podział zupełnie zbędny, bowiem wszystkie tak wielkie bryły nie są surowcem do przerobu, lecz rzadkimi okazami przyrodniczymi traktowanymi indywidualnie przy zawieraniu transakcji.
2. bryłki warstwowe oceniane są w mniejszym stopniu według wagi, a przede wszystkim zależnie od struktury i efektów wizualnych oraz zawartości inkluzji organicznych i dlatego klasyfikacja MSB ujmowała je w jednej pozycji. Obecna propozycja podziału bryłek warstwowych na 5 grup niewiele wnosi do ulepszenia charakterystyki surowca, bowiem pocięcie grupy co 10 g masy (z wyjątkiem dwudziestogramowej klasy XXI) jest przypadkowe.
Niejasny jest powód wykreślenia z nowej tabeli, na którymś etapie, dwóch ostatnich klas obejmujących surowiec bardzo zanieczyszczony. Dokonano tego akurat w momencie kiedy w Polsce opanowano metodę prasowania takiego materiału w płyty lite (nieporowate), doskonale prezentujące się na przykład jako tła w barwnych kompozycjach obrazowych Lucjana Myrty. Ciemny, zanieczyszczony surowiec uzyskał dzięki temu funkcję użytkową a tym samym stał się towarem.
W sumie nowa tabela jest prostym zapożyczeniem z istniejących opracowań, a wniesione zmiany są chybione i deformują funkcjonujące od lat unormowania, wykorzystywane nie tylko w praktyce gospodarczej, lecz także w raportach Instytutu Analiz Surowcowych PAN w Krakowie dla rządu. Na podziale wagowym z roku 1999 oparte były notowania przeciętnych cen skupu surowca publikowane w „Polskim Jubilerze” i „Bursztynisku”.
Kwestia zgodności z klasyfikacją głównego dostawcy surowca
Dominującym źródłem surowca bursztynowego przez cały wiek XX i początek bieżącego stulecia są kopalnie na Sambii w Jantarnym (dawnym Palmnicken), zarządzane obecnie przez przedsiębiorstwo państwowe Federacji Rosyjskiej „Kaliningradzki Kombinat Bursztynowy”. Jego akcyjna spółka - córka o tej samej nazwie z dodatkiem S.A. powstała po rozpadzie Związku Sowieckiego. W latach 90. XX wieku. wydobywała średnio 700 ton surowca, a po roku 2000. kiedy zatopiono najbardziej wydajny „Odcinek Plażowy” już tylko około 250 ton rocznie. Nawet tak zmniejszone wydobycie nie naruszyło stopnia dominacji na rynku surowcowym, bowiem jedyna konkurencyjna kopalnia w Klesowie na Ukrainie z trudem osiąga wynik trzech ton rocznie.
Znacząca w latach 70. i 80. Ubiegłego wieku polska konkurencja w postaci wypłukiwania doskonałego bursztynu z plaż kopalnych w Delcie Wisły obecnie prawie nie istnieje. Próby reaktywacji wydobycia surowca we wschodnich dzielnicach Gdańska przed dwoma laty, którym słusznie nadano wielki rozgłos, spaliły na panewce przez zawiłość procedur i sztuczne wywindowanie opłat dzierżawnych. Rezultat jest znikomy ilościowo (ledwie w dziesiątkach kilogramów rocznie) i nie spełnił nawet propagandowej roli ograniczenia dominacji rosyjskiej, gdyż zasady przetargów na działki wydobywcze, ustalone przez władze miasta pozwoliły uczestniczyć w nich dilerowi Kaliningradzkiego Kombinatu Bursztynowego S.A. - spółce z o.o. Wikwol w Gdańsku należącej do rosyjskiego właściciela związanego z kaliningradzkim kombinatem. Przepływ informacji do zarządu firmy rosyjskiej był nieograniczony, lecz nie wzajemny, gdyż Rosjanie zaprzestali publikowania wyników wydobywczych, wymaganych statusem spółki akcyjnej.
Wszyscy uczestnicy obrotu surowcem bursztynowym zdają sobie sprawę ze znacznego stopnia rozkradania urobku kopalń rosyjskich i ukraińskich oraz nielegalnej eksploatacji płytkich złóż w pobliżu tych kopalń. Proceder ten nie przekracza jednak zapewne 20% masy pozyskiwanego surowca i decydującą rolę w transakcjach na rynku światowym ma klasyfikacja Kaliningradzkiego Kombinatu Bursztynowego SA.
Kaliningradzki kombinat uwzględnia oczywiście kryterium masy jednostkowej bryłek, szczególnie w odniesieniu do okazów największych, lecz podstawową zasadą klasyfikacji jest jakość bursztynu. Klasyfikacja jest co pewien czas modyfikowana i zawierała w rożnym czasie od 32 do 43 pozycji. W toku tych rozważań posłużę się tabelą zatwierdzoną 20 czerwca 2005 r. bowiem była ona przedmiotem obrad i oceny Światowej Rady Bursztynu w Gdańsku na posiedzeniu w dniu 1 września 2006 r. odbytego pod przewodnictwem prof. Ryszarda Szadziewskiego, a wyniki tych obrad chcę przedstawić w dalszej części artykułu.
Podstawowe grupy klasyfikacyjne tabeli o której mowa wyżej są następujące:
• bryły unikalne – wszystkie niesortowane powyżej 500 g masy,
• surowiec przerobowy (podiełocznyj) – od 2,5 do 500 g lity, niezanieczyszczony,
• bursztyn upominkowy (suwienirnyj) – nieforemne, zanieczyszczone lub warstwowe bryłki o masie 100 do 300 g,
• bursztyn kolekcjonerski (kollekcjonnyj) – bryłki niedogodne do obrobki o masie jednostkowej od 5 do 100 g,
• bursztyn płytkowy towarowy (płastinczatyj) – surowiec o wymiarze powyżej 32 mm długości i 8 mm grubości,
• bursztyn czarny, lity (łak czornyj) – bursztyn zanieczyszczony nieporowaty od 5 do 100 g,
• bursztyn drobny sortowany na sitach – wymiaru ponad 16 mm, 14 mm, 11,5 mm, 6 mm
Całą tabelę wraz z ówczesnymi cenami przytaczam w kopii rosyjskiego oryginału i tłumaczeniu polskim (tabela 4). W maju 2008 r. Kaliningradzki Kombinat Bursztynowy SA obniżył granicę wagową dla bursztynu unikalnego do 300 g i dodał rozróżnienia klasyfikacyjne w bursztynie przerobowym (podiełocznym) na odmiany przezroczyste i nieprzezroczyste. Ponadto zmieniono najgęstsze sito w surowcu drobnym z 6 mm na 4 mm.

Znaczenie klasyfikacji ukraińskiej
Państwowe Centrum Gemmologiczne Ukrainy w Kijowie bardzo starannie podeszło do problemu wartościowania surowca bursztynowego wkrótce po rozpoczęciu eksploatacji w roku 1993 nagromadzeń bursztynu na pograniczu Wołynia i Polesia. Wprawdzie państwowa kopalnia w Klesowie, jedyna dziś funkcjonująca legalnie w tym kraju ciągle ledwie wegetuje, ale bardzo płytkie zaleganie bursztynu w mokrym i zalesionym terenie wywołało masowe wydobycie nielegalne, metodą wypłukiwania i ręcznego kopania. To stąd pochodzi dziś w Polsce większość przemycanego surowca dużej granulacji i ciekawych odmian.
Tegoroczne regulacje prawne, znoszące na Ukrainie monopol państwowy, a także wydanie pierwszych prywatnych koncesji zwiększą znaczenie tego źródła dostaw. Dlatego warto wziąć pod uwagę opracowanie ukraińskich gemmologów, oprzyrządowane już programami komputerowymi do wyliczania wartości poszczególnych bryłek, przy projektowaniu zarówno europejskich norm przedmiotowych jak i czynnościowych. Podobnie jak klasyfikacje rosyjskie było ono przedmiotem obrad Światowej Rady Bursztynu we wrześniu 2006 r. z zaleceniem do uwzględnienia przy unifikacji zasad klasyfikacyjnych w krajach dominujących w wydobyciu (Rosja i Ukraina) jak i w przetwórstwie (Polska i Litwa). Opracowanie to jest bardziej przydatne dla rzeczoznawców jakości niż kupców, lecz jest bardzo interesujące z racji liczbowego określenia proporcji wymiarów brył, zagłębień, zwietrzeń i innych cech szczególnych (tabela 5).

Zignorowanie dorobku Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników
Stowarzyszenie, zrzeszające specjalistów z dziedziny bursztynnictwa z wielu krajów, od ponad dziesięciu lat prowadzi analizy porównawcze sposobów klasyfikowania kamieni jubilerskich z bursztynu, półfabrykatów i surowca w głównych ośrodkach przetwórczych i wydobywczych (Polski, Rosji, Litwy i Ukrainy).
Dzięki temu Komisja Rzeczoznawców Stowarzyszenia zebrała między innymi informacje o praktykowanych powszechnie sposobach opisu właściwości surowca i półfabrykatów, które dla oceny materiału są równie ważne jak gramatura bryłek. Opracowanie to było dobrze znane Urzędowi Miejskiemu w Gdańsku i osobiście Prezydentowi Miasta Pawłowi Adamowiczowi, który uwzględniając ten dorobek zainicjował utworzenie w Gdańsku Światowej Rady Bursztynu zapraszając do niej badaczy i praktyków z dziedziny gospodarki z wielu krajów. Osoby te w większości uczestniczyły wcześniej w pracach klasyfikacyjnych Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników.
A jednak w tegorocznej decyzji Urzędu Miejskiego w Gdańsku dotację z budżetu miasta na cele prac normalizacyjnych przekazano Krajowej Izbie Gospodarczej Bursztynu działającej w kręgu lokalnym i niemającej w swym składzie osób o dorobku naukowym w badaniach bursztynu. Stało się tak za sprawą wcześniejszej decyzji personalnej w obsadzie stanowiska pełnomocnika Prezydenta Gdańska d/s bursztynu. Mimo iż na Wybrzeżu Gdańskim skoncentrowana jest większość polskiej gospodarki bursztynem, a tym samym także wykształconych i doświadczonych w tej dziedzinie specjalistów, pełnomocnikiem został dziennikarz z Warszawy Robert Pytlos, którego głównym atutem była rekomendacja „ambasadora” Gdańska w stolicy Cezarego Windorbskiego. Wskutek tego cząstka budżetu miasta (niewielka zresztą) przeznaczona na promowanie bursztynnictwa jako istotnej cechy w tradycji Gdańska została oddana w ręce osoby niezorientowanej w powierzonym jej zakresie zadań.
Jednym z efektów takiej polityki personalnej jest wałkowany teraz projekt normy w postaci arytmetycznej drabinki czy też schodków niewiadomo dokąd prowadzących.

Utopienie dorobku Światowej Rady Bursztynu
Racjonalna i powszechnie akceptowana międzynarodowa norma na surowiec bursztynowy mogłaby funkcjonować już od trzech lat gdyby Urząd Miejski Gdańska lojalnie wykonywał obietnice Prezydenta Pawła Adamowicza publicznie wygłoszone i zaprotokołowane przez mianowanego równocześnie sekretarza Światowej Rady Bursztynu Marka Litkę o wspieraniu finansowym Rady w pierwszych latach jej działalności. Oto cytat z protokołu inauguracyjnego posiedzenia w dniu 28 czerwca 2006 r.: „(Prezydent) Potwierdził zaangażowanie Miasta Gdańsk w funkcjonowanie i rozwój Rady oraz zadeklarował pokrywania kosztów jej działalności w pierwszych kilku latach„.
Już 1 września tegoż roku Rada, obradująca pod przewodnictwem prof. Ryszarda Szadziewskiego (który teraz także uczestniczy w zespole projektującym nową wersję normy) rozpatrywała i zatwierdziła wnioski następującej treści:
„Systemy klasyfikacji surowca i kamieni jubilerskich z bursztynu w krajach o największej skali wydobycia, przetwórstwa i handlu przedstawił Wiesław Gierłowski w imieniu zespołu w skład którego wchodzili: dr Elena Bielichenko. prof. Ryszard Szadziewski i Alexandr Zhurawlew. Referat wprowadzający stanowi załącznik nr 2 do niniejszego protokołu.” Ten zespół członków Rady miał się spotkać w siedzibie Kaliningradzkiego Kombinatu Bursztynowego w Jantarnym z tamtejszym kierownictwem, w celu przedyskutowania i ustalenia wspólnego sytemu klasyfikacyjnego bursztynu jeszcze przed końcem roku 2006. Była szansa na sprawne, tanie i powszechnie uznawane, a co ważniejsza praktykowane w obrocie, określenie realnych cech jakościowych, a nie tylko abstrakcyjnej drabinki wagowej. Ale ten sam urząd, który dziś w okresie kryzysu i wielkiego deficytu budżetowego miasta nie waha się wydawać pieniędzy na wątpliwe opracowania, przed trzema laty nie decydował się na wydanie znacznie mniejszych sum na zadanie o realnym znaczeniu międzynarodowym. Pewnie zabrakło rekomendacji „ambasadora”. .

[ drukuj ]


Źródło wiadomości:
4(10




Wydawca    Redakcja    Prenumerata    Reklama    Pomoc    Polityka prywatności    
Wszelkie prawa zastrzeżone.